PIERWSZE SOBOTY MIESIĄCA
Blisko dwa tysiące osób czuwa , czekając na wiadomość , że ktoś umierający potrzebuje modlitwy. Wyślij SMS z imieniem osoby konającej na numer 505-060-205.
Na ten numer nie trzeba dzwonić , bo nikt nie odbiera tego telefonu , ani też nie zgłaszać innych intencji. Inne intencje można wpisywać do specjalnego formularza na stronie : faustyna.pl
Są one składane na ołtarzu z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach i omodlone codziennie przez siostry i pielgrzymów w czasie Godziny Miłosierdzia i Koronki.
Prośbę za konającego , ciężko chorego , w śmierci duchowej , za tych wszystkich , którzy potrzebują ratunku można wysyłać SMS-em również na numer telefonu 518-687-518
RATUJEMY DUSZE
Modlitwa w czasie konania jest dla
odchodzącej osoby drabiną do Nieba
To ze słów samego Pana Jezusa do św. Siostry Faustyny dowiadujemy się, jak decydującym momentem dla zbawienia człowieka jest czas konania i jak wiele możemy uprosić, modląc
się za osoby stające na progu wieczności. „Módl się, ile możesz, za konających,
wypraszaj im ufność w moje miłosierdzie, bo oni najwięcej potrzebują ufności, a najmniej jej mają. Wiedz o tym, że łaska wiecznego zbawienia niektórych dusz w ostatniej chwili zawisła od twojej modlitwy” – czytamy w „Dzienniczku” św. Faustyny (1777).
Skarbiec modlitw Kościoła w intencji konających jest przebogaty, a nasi
przodkowie korzystali z niego obficie, czuwając w świetle gromnicy przy łóżku
umierającego. W to, że modlitwa w czasie konania jest dla odchodzącej
osoby drabiną do Nieba, bezgranicznie wierzył śp. ks. Piotr Mikołaj Marks, a
ratowanie dusz na wieczność stało się jego życiową misją. Ksiądz Piotr zmarł
w listopadzie 2016 r., ale dzieło jego życia – Apostolat Ratunku Konającym
(ARKa) przy sanktuarium Miłosierdzia Bożego zadziwia swą żywotnością.
Miłosierdzie w godzinę śmierci
Ksiądz Franciszek Ślusarczyk, rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia w
Krakowie-Łagiewnikach, podkreśla, że w ramach szeroko rozumianego
Apostolatu Miłosierdzia działającego w krakowskich Łagiewnikach, dzieło
podjęte i prowadzone z wielką gorliwością przez ks. Piotra M. Marksa
zajmuje szczególne miejsce. Miał on świadomość, że dla każdego człowieka chwila przejścia z doczesności do wieczności jest momentem decydującym, stanowi jakby klamrę
zamykającą ziemski etap pielgrzymowania, po którym trzeba stanąć przed
Bogiem twarzą w twarz. Przejście to może być pełne pokoju i nadziei, kiedy
towarzyszy mu „pieczęć Miłosierdzia”– wskazuje ks. Ślusarczyk.
W Łagiewnikach ks. Piotr M. Marks posługiwał od 2011 r. Sam ciężko cho-
rował, blisko 20 lat żył z przeszczepionym sercem, przeszedł śmierć kliniczną.
– Rozumiał, czym jest Niebo i pragnął go dla wszystkich bez wyjątku. I nas tym zarażał – wyznaje Barbara Grabowska, jedna z koordynatorek wspólnoty. Jak mówi, ks. Piotr „wyłapał” ją w konfesjonale, bo to właśnie tam rodził się Apostolat Ratunku Konającym.
– W „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny odnajdujemy także cenne świadectwo
które ukazuje, jak bogaty jest Bóg w swoim miłosierdziu: „Miłosierdzie Boże dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz jakoby było wszystko stracone, lecz tak nie jest; dusza, oświecona promieniem silnej
łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą
miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga przebaczenie i win, i kar, a na
zewnątrz nie daje nam żadnego znaku ani żalu, ani skruchy, ponieważ już na
zewnętrzne rzeczy oni nie reagują. O jak niezbadane jest Miłosierdzie
Boże” – cytuje świętą polską mistyczkę ks. Ślusarczyk. Podkreśla, że św. Fau-
styna dodaje jednak smutną refleksję: „Ale, o zgrozo – są też dusze, które
dobrowolnie i świadomie tę łaskę odrzucają i nią gardzą”. To właśnie „Dzienniczek” św. Faustyny jest duchowym źródłem posługi Apostolatu Ratunku Konającym.
Ciche ofiary za dusze
Pierwszą inicjatywą, która dała początek innym aktom miłosierdzia, było Dzieło
Pokutne. – Ksiądz Piotr pytał ludzi, często w konfesjonale, czy nie chcą
podejmować jeden dzień w tygodniu postu w intencji konających – tłumaczą
koordynatorki Apostolatu. Obecnie taki post podejmuje już ponad tysiąc
osób i stale zgłaszają się nowi chętni, którzy swą cichą ofiarą i wyrzeczeniem
pragną wspierać umierających. Istotą Dzieła Pokutnego jest zadość-
uczynienie za grzechy swoje i osób konających, bo o ile świadomość wyznania
grzechów jest jeszcze dziś w Polsce dość powszechna, o tyle o pokucie pa-
mięta już niewielu. Pani Teresa Rogoda włączyła się w Dzieło Pokutne po tym
jak podczas spowiedzi u ks. Piotra doznała wewnętrznego uzdrowienia i zrozumiała, że popełnione w życiu grzechy trzeba także odpokutować. – Dzieło Pokuty za konających to piękna droga zbliżania się do Boga poprzez ofiary za innych, niesamowicie ucząca pokory
– wskazuje. Do zadań koordynatorek ARKi należy m.in. rozsyłanie imion umierających
ludzi do osób, które w ramach apostolatu modlą się Koronką do Miłosierdzia
Bożego. Chęć takiej modlitwy zgłosiło już ponad tysiąc osób. – Ja obecnie
wysyłam SMS-y do ok. 160 osób mówi pani Barbara. O modlitwę Ko-
ronką za konających prosił s. Faustynę Pan Jezus.
Prośbę o modlitwę za konającego każdy może wysłać SMS-em na numer
telefonu: 518 687 518. Dodam, że modlimy się nie tylko za konających, ale i za osoby ciężko chore, w śmierci duchowej, za tych wszystkich, którzy potrzebują ratunku
– wyjaśnia pani Barbara. W sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach posługujący w Apostolacie raz w miesiącu uczestniczą we Mszy św. w intencji konających, a w
pierwsze piątki w całodobowej adoracji Najświętszego Sakramentu. – To jest
nasze trwanie przy Sercu Jezusa wraz z sercami konających – mówi pani
Barbara. Kolejnym dziełem miłosierdzia jest wolontariat modlitewny członków Apos-
tolatu na oddziale opieki paliatywnej. W każdy piątek modlimy się przy
konających Koronką. Cały czas mamy świadomość, że więcej sami tam otrzy-
mujemy, niż dajemy – mówią członkowie dzieła. Ksiądz Piotr M. Marks
opracował także na potrzeby Apostolstwa Ratunku Konającym modlitewnik
„Pieczęć Miłosierdzia”, zawierający liczne modlitwy upraszające Boga o
dar zbawienia dla umierających.
Moc modlitwy
Zaangażowani w Apostolat doświadczają, jak wielką moc ma Koronka do
Bożego Miłosierdzia odmawiana przy łóżku konającego. – Często jesteśmy
aż zaskoczeni, gdy umierająca osoba uspokaja się, następuje pojednanie z
Bogiem, czasem także z rodziną i odejście w pokoju – dzielą się członkowie
ARKi. Niejednokrotnie bliscy zmarłego, którzy najpierw prosili ARKę o modlitwę, potem sami zgłaszają chęć podjęcia Koronki za konających, bo doświadczyli
jej siły przy łóżkach swoich bliskich. Mój tata konał pół roku. Wierzę,
że to dzięki Koronce i ofiarom ARKi w jego intencji żegnaliśmy go w pokoju,
w wyciszeniu, bez skupiania się na cierpieniu – opowiada Teresa Rogoda. Są
oczywiście i przypadki, gdy człowiek do końca zamyka się na łaskę Bożej
Miłości. Każdy, kto chciałby włączyć się w posługę w Apostolacie Ratunku Konającym i budować swój promień miłosierdzia dla osób na progu wieczności,
może napisać na adres e-mailowy: apostolat.arka@gmail.com. Pełne informacje
o Apostolacie dostępne są na stronie sanktuarium Miłosierdzia Bożego w
Łagiewnikach http://www.arka.milosierdzie.pl
Ksiądz Franciszek Ślusarczyk podkreśla, że osoby włączone w tę formę
Apostolatu wobec cierpiących i konających same odkrywają bardzo głęboki
sens modlitwy wstawienniczej; modlitwy, która w formie Koronki do Bo-
żego Miłosierdzia, uczestnictwa w Eucharystii, Komunii przyjmowanej w in-
tencji potrzebujących czy chwil spędzonych na adoracji Najświętszego Sa-
kramentu, przemienia także ich serca, otwiera oczy na cierpienia bliźnich,
przypomina o kruchości ludzkiego życia, ale kieruje także ufne spojrzenie w
stronę Nieba, które jest naszym prawdziwym Domem.
ŹRÓDŁO NASZ DZIENNIK 19-20 08. 17
BRACTWO RATOWANIA DUSZ OD POTĘPIENIA WIECZNEGO
adres do korespondencji : Kuria Metropolitalna
plac Katedralny 4 a
37-700 Przemyśl
,, Bractwo Ratowania Dusz od Potępienia Wiecznego ”
RATUNEK DLA DUSZ
Jak powstała idea Bractwa Ratowania Dusz od Potępienia
Wiecznego?
Pragnę rozpocząć naszą rozmowę od niezwykłych w
swej treści słów świętego naszej przemyskiej ziemi, biskupa Józefa
Sebastiana Pelczara, który napisał: „Cóż droższego nad
duszę ludzką? Wszakże ona jest królewskim dziełem Bożym,
cenniejszym nieskończenie niż świat cały. Ona tyle
warta, ile krew Zbawiciela. Otóż, gdziekolwiek się obrócę,
widzę, jak szatan i świat wytężają siły na zgubę dusz, jak
dusze tysiącami wpadają w grzech, a z grzechu w piekło; i
któż je ma ratować?”. Pierwszym impulsem do podjęcia działań na rzecz dusz zagrożonych wiecznym potępieniem stała się lektura „Dzienniczka”
św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Będąc jeszcze w seminarium, jako kleryk podczas modlitwy w kaplicy natrafiłem na niezwykle poruszający
fragment, w którym Pan Jezus żalił się Apostołce Bożego Miłosierdzia,
że dusze giną mimo Jego gorzkiej męki. Bóg z miłości
do każdego człowieka tak wiele poświęcił, a największym
dowodem tej Jego miłości jest przecież krzyż, o czym nam z wielką mocą przypomina Wielki Post. Zadecydowałem, że najlepszą odpowiedzią będzie stworzenie grupy modlitewnej, która podejmie szczytne zadanie ratowania dusz przez wypraszanie dla nich Miłosierdzia Bożego.
Oczywiście, to Bóg ratuje, ale naszą rolą jest wypraszać Jego
Miłosierdzie dla biednych grzeszników, by także przez to nieustannie przypominać światu o wieczności.
Jaki jest podstawowy cel istnienia Bractwa
Chodzi o strategię działalności wymierzonej przeciwko szatanowi i jego poplecznikom, czyli wrogom zbawienia człowieka.
Cel naszego posłannictwa jest jeden: by jak najwięcej
dusz uratować przed wiecznym potępieniem. Natomiast na ten
cel składają się trzy filary działalności Bractwa. Pierwszy to
wypraszanie Miłosierdzia Bożego dla zagrożonych wiecznym
potępieniem. Drugi filar to przypominanie o wieczności i
tematach z nią związanych. Natomiast trzeci to obrona wiary katolickiej, czyli walka o czystość doktryny oraz polemika
z fałszywymi tezami godzącymi w Kościół
W intencji kogo modlą się członkowie Bractwa?
Jeszcze w seminarium określiliśmy intencje naszej modlitwy
o uproszenie Miłosierdzia Bożego dla konających, a zwłaszcza
konających w grzechach śmiertelnych, oraz tych, którzy zamierzają
targnąć się na swoje życie.
Jak wygląda zaangażowanie osób świeckich?
Każdy, kto wyraża wolę, by pomóc Panu Jezusowi i Jego
Matce Maryi w wielkim dziele ratowania dusz, może wstąpić
do Bractwa, wypełniając deklarację członkowską, którą można
pobrać ze strony internetowej i wysyłać na adres: plac Katedralny
4a, 37-700 Przemyśl, Kuria Metropolitalna, z dopiskiem „Bractwo Ratowania Dusz od Potępienia Wiecznego”. Po wpłynięciu deklaracji my
wysyłamy na adres tej osoby zalaminowaną modlitwę. I muszę
przyznać, że bardzo wiele takich zgłoszeń do naszego biura przychodzi.
Często bywa również tak, że jestem zapraszany przez kapłanów, by zakładać dzieło Bractwa w parafiach. Wówczas udaję się do konkretnej parafii, z reguły na całą niedzielę, z kazaniami
o tej tematyce, by po każdej Mszy Świętej spotkać się
z pragnącymi przystąpić do dzieła. Wskład owych modlitw wchodzi
Koronka do Bożego Miłosierdzia, modlitwa za zagrożonych
wiecznym potępieniem oraz akt przyjęcia i ofiarowania cierpienia, a wszystko w intencji uproszenia Miłosierdzia Bożego dla konających, a zwłaszcza konających w grzechach śmiertelnych oraz tych, którzy zamierzają targnąć się na swoje życie. Natomiast parafia, gdzie powstaje Bractwo, zobowiązuje się do przeprowadzania cotygodniowego
albo comiesięcznego nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia o charakterze ratowania dusz od potępienia wiecznego. Oprócz nabożeństwa odbywają
się comiesięczne spotkania formacyjne. Dla przykładu w parafii
Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sanoku u księdza dziekana
Piotra Buka co miesiąc na spotkanie formacyjne przychodzi
około 100 osób. To pokazuje, jak tematy ratowania dusz i wieczności są ważne dla człowieka.
Czy dziś wierni nie słyszą za mało o walce duchowej?
W ostatnim czasie pojawia się wielkie niebezpieczeństwo
relatywizmu w rozumieniu religii. Istnieją twierdzenia, że jest
zupełnie bez znaczenia, którą wiarę wyznajemy, bo Bóg i tak
nas zbawi. To nie jest prawda. Zbawienie możemy osiągnąć
tylko wówczas, gdy przyjmiemy Chrystusa za Boga. To zasługi
męki Chrystusowej mogą odkupić nasze grzechy. Milczenie
w tym temacie może mieć straszne konsekwencje dla dusz.
Jakie są owoce działalności Bractwa?
– Owoce są ogromne, tysiące ludzi się modli i ofiaruje swoje
cierpienie w intencji uproszenia Miłosierdzia Bożego dla konających,
a zwłaszcza konających w grzechach śmiertelnych oraz tych, którzy zamierzają targnąć się na swoje życie. Natomiast perspektywa rozwoju jest niezwykle optymistyczna, gdyż do naszego biura przychodzi mnóstwo zgłoszeń zarówno z Polski, jak i z zagranicy, ludzie chcą działać zwłaszcza w tak szczytnej sprawie. Walka o dusze trwa i trwać będzie do końca świata.
ŹRÓDŁO NASZ DZIENNIK 3-4.03. 2018 NR 52